Prolog!

Żyję w dość prowincjonalnym Londynie. A czemu tak prowincjonalnym?  Znam każdą drogę i dzielnicę w tym mieście. Z przyjaciółmi byliśmy już praktycznie wszędzie, ale zanim o nich, najpierw opiszę siebie.

Mam na imię Destiny, jednak uważam, że imię to jest zbyt pretensjonalne, dlatego wszyscy mówią na mnie Tess, a połowa z tych osób sądzi że tak mam na imię. Nikt nie zwraca się do mnie inaczej, a jeśli chodzi o profesorów na uczelni, to oni wcale się do mnie nie zwracają, bo i tak wiedzą że żadnej odpowiedzi ode mnie nie uzyskają i tylko stracą czas, przez 2 lata się tego nauczyli.
Niezłomną częścią mojej egzystencji są przyjaciółki: Emily i Jessica. Pierwsza to brunetka o zbyt seksualnym podejściu do życia, a druga to po prostu typ imprezowej optymistki - zawsze liczy na szczęście, prawdopodobnie dlatego miała poprawkę z trzech przedmiotów w zeszłe wakacje.

 

Nie chwaląc się, napomknę że jesteśmy obiektem westchnień tych chłopaków na terenie kampusu, którzy nie mają dziewczyn, ale często się zdarza że i tacy startują. Mamy to jednak wszystko gdzieś, praktycznie nic nas nie obchodzi, szczególnie przed chłopakami, a to jest akurat ciekawy paradoks. Emily szuka chłopaka o wiele starszego, a ja i Jess jesteśmy zajęte. Jessica jest w dość skomplikowanym związku z Rickiem (jednym z moich przyjaciół), ale to tylko dla nich jest zawiłe i nie jasne, wszyscy widzą, że oni ewidentnie są razem, ale uparcie się do tego nie przyznają.
Drugim chłopakiem w naszej paczce jest Zac, tak, mój Zac.

Poznaliśmy się rok temu, od tamtej pory moja paczka powiększyła się o niego i jego dwóch kumpli, ale nie tylko to się zmieniło, to ja przeszłam metamorfozę - mój wygląd i charakter... Nie jestem już tą samą dziewczyną z pierwszego roku, dobre oceny, jeansy i t-shirt do tego lekki makijaż zgrabnie pasujący do łagodnego charakteru. Głośna muzyka, imprezy, alkohol, skąpe stroje - to jest mój świat i to się nie zmieni jeszcze długo.
A gdy tak mówić o wieczności, to chyba najlepsze określenie tego jaka jest przyjaźń moja i Trevor'a. Trev jest moim i Zac'a najlepszym przyjacielem, dlatego mój chłopak nie martwi się o silne uczucie między nami. Nasza przyjaźń przetrwa w dalszym życiu, po tym roku, gdy skończymy collage.

Teraz zostaje nam tylko bawić się, śmiać i żyć na całego, to przecież ostatni rok.!


*Gdy poznasz tą jedną, jedyną osobę, dowiesz się że to ona, bo będą się dziać dziwne rzeczy"

------------
I jest! Postarałam się i jako tako ten prolog wyszedł, wyszłam poza utarte ramy prologów, by było ciekawiej :) Mam nadzieję, że prolog zachęca do dalszego czytania :D Już niedługo 1 rozdział.